a teraz mieszkam
w jego uśmiechu i kreślę
granice bioder
tak wąskich
jak pień młodego świerka
którego urodę
chwaliłam wczoraj
nim on
śpiewne pragnienie posiał
w moich dłoniach tańczących
w moich stopach na palce wspiętych
w zębach
tęsknię
w wielkiej zadumie
podpieram brodę ręką
myślę-o skórze myślę
której smak
cierpko złoty
pamiętam
/h.p/
..tu słowa są zbyteczne...
OdpowiedzUsuńPrzytulam Cię Maleńka moja...
wiesz..chciałabym Cię fotograficznie kiedyś mieć dla siebie...